Kończy się wycinka drzew w parku Braniborskim. Liczba ściętych drzew może przerazić. Jest spora. Czy wycięto tylko chore i obumarłe drzewa?
W połowie zeszłego roku miejscy radni przyjęli propozycję władz miasta, by na terenie parku Braniborskiego wyciąć ponad 800 drzew. Do tej pory to jednak nie nastąpiło. Są nowe informacje.
Nadleśnictwo Przytok zamierza wyciąć w tym roku ok. 21 ha lasów w pobliżu zabudowań w zielonogórskiej Raculi, Drzonkowie i Zaboru.
Asfalt i beton w miejsce wiekowych dębów? Takie inwestycje przynoszą wstyd Lubuskiemu. Za to postawa mieszkańców może imponować.
O wycinkę obumarłych drzew i przycięcie suchych gałęzi w parku Braniborskim zawnioskował jeden z mieszkańców. Miasto na miejsce wysłało specjalistę, który do usunięcia wyznaczył ponad 800 drzew.
Miasto przeznaczyło do wycinki ponad 40 drzew w parku Tysiąclecia. Tłumaczy, że chodzi o niebezpieczne, w tym spróchniałe okazy, a także te, których usunięcie jest niezbędne, by bardziej doświetlić ciemny park.
Około 50 drzew w parku Tysiąclecia zostało oznaczonych do wycinki. Urzędnicy twierdzą, że wszystkie sztuki są schorowane lub obumarłe, zagrażają ludziom.
Miasto wycięło trzcinę i drzewa rosnące tuż przy brzegu Dzikiej Ochli. I tłumaczy, że... chcieli tego mieszkańcy. - Dlaczego? Proszę ich zapytać - mówi Robert Jagiełowicz.
Sześć brzóz i 13 topoli. Tyle drzew zostanie wyciętych, żeby mógł powstać parking dla aut przy I LO w Zielonej Górze. - Akurat szkoła powinna przekazywać odpowiednie wzorce młodzieży. Mam nadzieje, że drzewa uda się uratować - mówi Grzegorz Lipiec, zielonogórski filmowiec i absolwent "jedynki".
Władze Zielonej Góry planują wyciąć 400 ha lasu przy drodze S3 pod nową strefę gospodarczą. Marlena Kopij, przewodnicząca Nowoczesnej w Zielonej Górze, ma wiele wątpliwości: - Wycięcie lasu jest decyzją nieodwracalną, a brakuje podstaw, aby odpowiedzialnie ją podjąć - pisze Kopij.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.