Policjanci mówią krótko: nieudana gala boksu przy jednym z barów. I publikują film, jak pijany mężczyzna nie radzi sobie z przegraną.
Pijani kochankowie krążyli rowerami po wsi. Kobieta miała rekordowe cztery promile i jechała z pomocą do partnera, który pojechał po wódeczkę i długo nie wracał. Spotkali się w... radiowozie.
Do tragicznego wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę. 19-latek wypadł z okna podczas imprezy, która trwała w mieszkaniu.
Nakradł w sklepie w Strzelcach Krajeńskich na 20 tys. zł. Gdy niedługo potem zatrzymała go policja, miał na sobie ubrania z chipami chroniącymi przed kradzieżą. Po postawieniu zarzutów złodziej opuścił komendę w starych ciuchach.
Zimowa depresja, wiosenne miłosne zawody, policjanci ratują kolejnego samobójcę. 20-latka z Rzepina odratowano w ostatniej chwili. Miał zaciśnięty pasek na szyi.
Starsza kobieta zmarła w sobotę późnym wieczorem podczas domowej imprezy w bloku przy ul. Wyszyńskiego. Prokuratura będzie prowadziła w tej sprawie śledztwo. Nie wiadomo, czy kobieta zmarła w sposób naturalny.
Zielonogórzanin trzymał marihuanę w słoikach. I miał ich naprawdę dużo, ponad sto
64-letni mieszkaniec Słubic zaginął ponad tydzień temu. W niedzielę jego ciało znaleziono w przydrożnym rowie. Okoliczności śmierci mężczyzny bada prokuratura.
Funkcjonariusze CBŚP rozbili gang, którego członkowie podejrzani są o wprowadzanie do obrotu narkotyków na terenie kilku województw. Zatrzymano pięć osób, zabezpieczono duże ilości narkotyków, broń, kradzione części samochodowe oraz... komputery z nielegalnego internetowego kasyna.
Policjanci CBŚP rozbili gang, którego członkowie podejrzani są o handel narkotykami na terenie kilku województw. W akcji udział brało 100 mundurowych.
64-latek ma zdiagnozowaną chorobę Alzheimera. Od kilku dni nie wiadomo, co się z nim dzieje. Policjanci szukają go piąty dzień. Mężczyzna wyszedł w środku nocy, lekko ubrany.
Przyjechał na stację paliw, zatankował, ale nie zapłacił. 27-latek nie dość, że ukradł benzynę, to jeszcze próbował rozjechać pracownika stacji. Przez pół godziny ścigali go policjanci.
Policjanci z Drezdenka otrzymali wezwanie do nietypowej interwencji. Tym razem ich pomocy nie potrzebował człowiek.
Śledczy zwolnili z tajemnicy lekarskiej aż 120 lekarzy z powiatu nowosolskiego i zielonogórskiego. Przesłuchają też łącznie 1,5 tys. kobiet. Wszystko po to, żeby znaleźć matkę noworodka, którego w czerwcu ub.r. wyłowiono z Odry w Nowej Soli.
2,5 kg amfetaminy i 1 kg marihuany. Tyle narkotyków znalazło się w sprzedaży na terenie Sulechowa. Policjanci zatrzymali dwie osoby, które wprowadziły na rynek nielegalne substancje.
Kobieta została skazana na dwa lata więzienia (kara w zawieszeniu) i musi oddać Narodowemu Funduszowi Zdrowia ponad 160 tys zł. Sprawę prowadzili gorzowscy policjanci.
48-letni Marek W., pochodzący z Nowej Soli milioner, został zatrzymany przez policję w Poznaniu. Ma na koncie wyroki za gwałty, znęcanie się nad pracownikami i wyłudzenie milionów unijnej dotacji.
Kilka służb, w tym z Niemiec - policja, inspekcja drogowa, straż graniczna i żandarmeria wojskowa - kontrolowały kierowców na lubuskim odcinku autostrady A2
Funkcjonariusze kontynuują akcję "Deptak", którą zaczęli w połowie stycznia. Tym razem kontrolowali samochody w okolicach Muzeum Ziemi Lubuskiej.
Policjanci uratowali mężczyznę, który usiłował odebrać sobie życie. Mieszkaniec Sulechowa ranił się nożem w brzuch, ale wcześniej zadzwonił na komisariat.
W środę rano na ul. Batorego i Rzeźniczaka zderzyły się auta. Kierująca peugeotem wymusiła pierwszeństwo. Jej ofiara trafiła do szpitala.
Dwoje kierujących, którzy nie powinni byli znaleźć się na drodze - tłumaczą policjanci i pokazują zdjęcia rozbitej osobówki i traktora.
Sulęcińscy policjanci zatrzymali 27-latka, który miał przy sobie niewielką ilość amfetaminy. Przeszukali jego mieszkanie. Tam narkotyków było znacznie więcej. Mężczyzna został zatrzymany.
Czworo młodych ludzi postanowiło pójść na pieszo ze Świebodzina do jednej z pobliskich miejscowości. Była noc, a oni nie mieli odblasków. Szli środkiem drogi. Doszło do potrącenia. - To mogło się skończyć znacznie gorzej - mówi policja.
Popularny portal Yanosik przeglądnął statystyki zielonogórskich wypadków i stłuczek. Wybrał kilka najniebezpieczniejszych. Na liście są same... ronda.
Pierwszego jeża owinął kartonem i podpalił. Kolejne otumanił i zatłukł butelką po winie. Zanim złapała go policja, zdążył uśmiercić 12 jeży. 24-letniemu Przemysławowi P., który stanął przed sądem w Zielonej Górze, grozi do kilku lat więzienia.
On był pijany, auto zepsute. Finał - podróż zakończona w rowie. Na listę drogowych szaleńców wpisał się także motorowerzysta ze Starego Kurowa. Miał trzy promile. Twierdzi, że wypił tylko piwo u rodziny.
Auto młodego kierowcy uderzyło z impetem w osobówkę pod zielonogórskim kościołem Zbawiciela. Próbowało hamować, ale na drogach w mieście jest ślisko.
Rekordzistą ostatniego weekendu w statystykach drogówki był 35-letni zielonogórzanin, który miał 3 promile alkoholu w organizmie.
Slalom pomiędzy tirami i osobówkami urządził sobie 22-letni kierowca białego audi. Jechał ponad 200 km na godz. Inny kierowca wiózł amfetaminę.
Kobieta myślała, że pozostanie bezkarna, ale jej wandalizm nagrała kamera zamontowana w jednym z porysowanych aut. Kobieta wymierzyła sprawiedliwość kamieniem.
21-latek z Nowej Soli tak śpieszył się do pracy, że zrezygnował z odśnieżania swojego auta. Wystawił głowę przez szybę i tak jechał przez miasto.
Z jednej strony lawina zgłoszeń o okradanych grobach, z drugiej tajemnicze wyprawy 50-letniej kobiety na dwa wybrane cmentarze.
Policjanci zielonogórskiej komendy pierwsi w Lubuskiem dostali nowoczesny sprzęt. Kamery przypięte do munduru mogą nagrać 10-godzinny dyżur na ulicy. Sprzęt dostało 102 policjantów.
Zielonogórscy mundurowi już w połowie stycznia rozpoczęli działania "Deptak". Skupiają się na sprawdzaniu, czy kierowcy poprawnie poruszają się po tym rejonie i czy nie parkują w niedozwolonych miejscach. W czwartek 31 stycznia złapali ośmiu kierowców, którzy nie przestrzegali przepisów.
To doświadczony, dobry policjant, ale się chyba w życiu pogubił - mówią jego koledzy. Mężczyzna został zawieszony i prawdopodobnie straci pracę. - Prowadził auto pijany, miał ok. 2 promili - przyznaje biuro prasowe KWP w Gorzowie.
23-latek i jego o dwa lata starszy kolega uczynili biznes z kradzieży katalizatorów z układami wydechowymi. Części od samochodu dostawczego nieśli w nocy, co przykuło uwagę policjantów.
Kierowca zwrócił na siebie uwagę policjantów drogówki, bo jechał zdecydowanie za szybko. Okazało się, że wiezie płaczące czteroletnie dziecko do szpitala, z realnym zagrożeniem życia. Mundurowi przerwali kontrolę i na sygnałach pilotowali mężczyznę.
Jeden wyjeżdżał z ul. Akademickiej i wymusił pierwszeństwo. Na szczęście nie ma rannych.
Palacz w pijackim zwidzie chciał oczyścić rozżarzony piec. Gorącą sadzę wyrzucał na podłogę kotłowni. Zajęły się miotły i kartony. Na szczęście kłęby dymu zobaczył posterunkowy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.