W 2022 r. z lotniska Zielona Góra/Babimost regularnie odlatywać będą samoloty do Lwowa. To nowość obok dotychczasowego połączenia Zielona Góra - Warszawa. Władze województwa zapłacą LOT ok. 15 mln zł.
Blisko na pięć godzin został wstrzymany ruch na stacji kolejowej w Świebodzinie, po tym, gdy w przedziale pociągu z Warszawy do Berlina konduktor znalazł czarną torbę. Policyjnych saperów w akcji wspierał łazik. Robot, kierowany zdalnie, wjechał do wagonu, odnalazł pakunek i ocenił stopień zagrożenia.
Warszawa wyda na wymianę 38,5 tys. ulicznych lamp ponad 32 mln zł, bo na tyle opiewa kontrakt wygrany przez zielonogórską firmę LUG. To największa tego typu inwestycja w Polsce i jedna z większych w Europie.
Pomimo pandemii koronawirusa, LOT bardzo szybko wznowił połączenia na trasie Zielona Góra-Warszawa. Samoloty kursują od czerwca. Pasażerowie narzekają jednak na źle dobrane godziny lotów. W rozkładzie nastąpią zmiany, ale tylko kosmetyczne.
Rząd luzuje obostrzenia, zezwala na krajowe rejsy samolotowe. Od 1 czerwca znów polecimy do Warszawy.
Mieszkańcy Żagania domagają się przywrócenia bezpośredniego połączenia kolejowego do Warszawy. Z rozkładu zdjęto je w 2000 r.
Z rozkładu jazdy PKP wypadły wygodne dla zielonogórzan połączenia do Warszawy i z powrotem. Dlatego trzeba kombinować - jechać w nocy, z przesiadkami. Nie da się ukryć, że kolej pasażerów uziemiła.
W grudniu zielonogórzanie zostali pozbawieni dogodnych połączeń z Warszawą. PKP Intercity tłumaczyło zmiany remontem torów, który zaplanowano na... rok 2020. Poseł Jerzy Materna usłyszał, że doszło do pomyłki.
Paweł Pudłowski, lubuski poseł Nowoczesnej, złożył interpelację do ministra infrastruktury w sprawie likwidacji wieczornego pociągu TLK "Zielonogórzanin" z Zielonej Góry do Warszawy. - Propozycja PKP Intercity jest nie do zaakceptowania dla mieszkańców regionu, który reprezentuję - pisze.
W Warszawie żyli szybko, w końcu powiedzieli dość. Zamieszkali w środku lasu pod Łagowem i chcą zaszczepić w ludziach chęć do zasiadania przy wspólnym stole. Oto Magda i Kuba, twórcy Leśnego Klubu Kolacyjnego.
Zakupy to przyjemność? Nie w latach 80. Wyjście do sklepu przypominało wtedy raczej walkę o życie niż codzienny, mniej lub bardziej przyjemny obowiązek. Wychodziło się nie wtedy, kiedy miało się akurat czas lub ochotę, ale kiedy "rzucono" towar. Nie przebierało się w produktach, ale brało, co jest. Wyjątkiem były wypady do Pewexów, gdzie nagle szara rzeczywistość nabierała barw i pozorów normalnego życia. Nie wszyscy mogli sobie jednak pozwolić na luksus zakupów w Pewexie... Jak w latach 80. wyglądała rzeczywistość zakupowa w Warszawie? Gdzie walczyło się o mięso, a gdzie o papier toaletowy? Gdzie z kolei wybierano się po towary za dolary? Opowiadamy i czekamy na Wasze historie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.