Rozsypujący się zielonogórski amfiteatr z czasów Gierka przejdzie przebudowę i zyska dach. Bawić się będzie można w nim od wiosny do zimy. Nowoczesny projekt ma odciąć radziecką historię miasta.
To efekt kolejnych odwołań obrońców amfiteatru do Ministerstwa Kultury. Niedawno przy ul. Festiwalowej odbyła się też kolejna wizja lokalna. - Formalnie od 24 października 2022 r. w amfiteatrze nie można wykonywać żadnych prac ani robót - tłumaczy Stowarzyszenie "My Zielonogórzanie".
Zajęcia będą odbywały się przez cały czerwiec, lipiec i sierpień, poprowadzą je zielonogórscy instruktorzy. Przyjść może każdy! Oprócz tego coś wyłącznie dla kobiet - gimnastyka słowiańska.
Stowarzyszenie My Zielonogórzanie poinformowało, że wojewódzka konserwator zabytków negatywnie rozpatrzyła wniosek o wpisanie amfiteatru z ul. Festiwalowej do rejestru zabytków. Barbara Bielinis-Kopeć już drugi raz rozpatrywała tę sprawę. Amfiteatr ma za to zostać ujęty w gminnej ewidencji zabytków.
Tradycyjnie oceniamy wydarzenia mijającego tygodnia. Przyznajemy plusy i minusy. Co tym razem postanowiliśmy pochwalić, a co skrytykować?
Barbara Bielinis-Kopeć wpisała zielonogórski amfiteatr do wojewódzkiej ewidencji zabytków. - To rodzaj dokumentowania dziedzictwa w bardzo szerokim zakresie - tłumaczy konserwator. I wyjaśnia, że wkrótce ponownie rozpatrzy sprawę wpisania go do rejestru zabytków.
"Przez szkodliwe pomysły prezydenta i jego radnych z klubu Zielona Razem nasze miasto latem stało się pustynią, jeśli chodzi o większe wydarzenia, bo zwyczajnie nie ma gdzie ich zorganizować. Zielona Góra na zawsze przestała być telewizyjnym miastem festiwalowym, bo organizatorzy wybierają inne lokalizacje, z amfiteatrami" - pisze Janusz Rewers, radny KO i kabareciarz.
W czwartek kilkunastoosobowa grupa przeciwników burzenia amfiteatru rozdawała na deptaku ulotki. Przekonywała w nich zielonogórzan, by zaprotestowali przeciwko planom budowy w tym miejscu sali koncertowej. Gdy protestujący zebrali się na placu Pocztowym, policja kazała im się rozejść.
Przeciwnicy likwidacji zielonogórskiego amfiteatru (w jego miejsce ma powstać sala koncertowa) organizują happening w najbliższą niedzielę. O godz. 16 spotkają się na placu przed filharmonią. Mają być ciasta i kartki urodzinowe.
Zadanie upiększenia tzw. Piast Polany dwa lata temu wygrało w budżecie obywatelskim. Już można korzystać z nowych urządzeń do ćwiczeń, pojawiły się też nowe nasadzenia.
- W obronie amfiteatru nie kieruję się sentymentem. Moim zdaniem mógłby on fantastycznie funkcjonować, ale to wymaga określenia odpowiednich priorytetów. W wizji prezydenta Kubickiego nie jest on zwyczajnie potrzebny - mówi Tomasz Nesterowicz, radny SLD.
- Gdyby to zależało ode mnie, te 28 mln zł przeznaczyłabym na remont amfiteatru. Najlepiej jakby dach był rozkładany. A o salę widowiskową może warto pokusić się przy szkole muzycznej - mówi Bożena Ronowicz, radna PiS i była prezydent Zielonej Góry.
Jedni mówią na nią Piast Polana, drudzy po prostu polana przy amfiteatrze. Wkrótce to miejsce będzie jeszcze bardziej przyjazne mieszkańcom, a to dzięki zwycięstwu w budżecie obywatelskim. Pojawią się tam m.in. drzewa owocowe, poidełka czy stoliki do szachów.
Znamy już wyniki konkursu na koncepcję sali koncertowej w miejsce zielonogórskiego amfiteatru. Zielonogórzanie spierają się, czy dobrym pomysłem jest likwidacja kultowego obiektu i zastąpienie go czymś nowym.
Odbywały się tu Festiwale Piosenki Radzieckiej, śpiewali Chris de Burgh i Cesaria Evora. Zielonogórski amfiteatr ma zniknąć i zostać zastąpiony salą koncertową na 1,8 tys. osób. Pracownia z Wrocławia wygrała konkurs architektoniczny.
Sześć prac wpłynęło na konkurs architektoniczny na koncepcję budowy sali koncertowej w miejsce amfiteatru. Werdykt komisji konkursowej poznamy 17 lutego.
Problemem w pamięci o festiwalu, na co zwraca uwagę Bartosz Żurawiecki, jest różne podejście do niego kiedyś i teraz. I to podejście często tych samych ludzi. Spotkanie z autorem książki o Festiwalu Piosenki Radzieckiej już w niedzielę w Hydrozagadce.
"Festiwale wyklęte" to książka, która opowiada m.in. o zielonogórskim Festiwalu Piosenki Radzieckiej. Jej autor Bartosz Żurawiecki w niedzielę spotka się z czytelnikami w Hydrozagadce tuż obok amfiteatru.
- Ponieważ nie ma pieniędzy (na salę koncertową) i nie będzie w najbliższym czasie, to najlepszym sposobem byłoby zburzenie amfiteatru. Po prostu spych i do morza. Mówię to od paru lat i się tego nie wstydzę - uważa prezydencki radny Andrzej Brachmański.
- Sala koncertowa po amfiteatrze odziedziczy wszystko to, co jest w tej lokalizacji niekorzystne. Taki obiekt lepiej byłoby zlokalizować w środku ciężkości miasta - w śródmieściu lub w jego pobliżu, niedaleko dworca PKP, PKS i centrum przesiadkowego, a nie na peryferiach - pisze w liście do "Wyborczej" architekt Zygmunt Durkiewicz.
W mieście toczy się dyskusja o przyszłości amfiteatru. Andrzej Żywień, działacz Nowoczesnej, proponuje, żeby organizować w nim Międzynarodowy Festiwal Piosenki Słowiańskiej. Jak Wam się podoba ten pomysł?
Zielona Góra żyje sprawą amfiteatru. Czy władze miasta go wyburzą? "Tak głupawe pomysły nie przechodzą" - twierdzi Andrzej Żywień. Zielonogórzanin i działacz Nowoczesnej chce zorganizować w mieście duży festiwal.
3 listopada o godz. 15 na placu przed Filharmonią Zielonogórską spotkają się przeciwnicy zamiany amfiteatru na salę koncertowo-kongresową.
- Sam chciałem kiedyś, żeby amfiteatr był zmodernizowany w obecnej formie, ale przeanalizowałem wszystko i zmieniłem zdanie. Chodzi o to, żeby miejsce mogło funkcjonować przez 12 miesięcy w roku - mówi Grzegorz Hryniewicz, radny prezydenckiej Zielonej Razem.
Radni Koalicji Obywatelskiej sprzeciwiają się planom miasta, by w miejsce amfiteatru zbudować salę koncertowo-konferencyjną. Jednoznacznie opowiadają się za remontem i zadaszeniem obiektu, a nie za jego wyburzeniem.
- Kariery zaczynały tam Małgorzata Ostrowska, Izabela Trojanowska, Kayah czy Urszula. Grała Budka Suflera, Lombard i Maryla Rodowicz. Dzisiaj niektórzy się tego wstydzą, ale w czasach PRL-u artyści chętnie występowali na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze - opowiada Bartosz Żurawiecki, autor książki "Festiwale wyklęte".
Miasto planuje wyburzyć amfiteatr i w jego miejsce postawić salę koncertowo-konferencyjną na 1,5-2 tys. widzów. Przeciwko temu pomysłowi protestują radni KO, którzy chcą remontu i zadaszenia amfiteatru. A Wy, co o tym sądzicie?
Koziołek Matołek płynie przez oceany, przemierza Indie, Chiny, Afrykę, Amerykę, żeby dotrzeć tam, gdzie kozy kują! Tym razem wszystko w plenerze, na deskach amfiteatru.
Wiele osób już teraz zaczyna planować majówkę. Zostajesz w mieście? W parku Piastowskim rodzinny piknik organizuje Zielonogórski Ośrodek Kultury.
W czwartek o godz. 20 w Hydrozagadce przy ul. Festiwalowej ludzie kultury i mieszkańcy porozmawiają o przyszłości zielonogórskiego amfiteatru. Jak ma wyglądać i jakie funkcje spełniać? W spotkaniu może wziąć udział każdy.
Zielonogórska Noc Kabaretowa, zwana zamiennie Kabaretobraniem, odbyła się 5 sierpnia. Amfiteatr wypełnił się po brzegi, a ilu widzów zasiadło przed telewizorami?
Rok temu pogłoski o wyburzeniu amfiteatru zmroziły co niektórym krew w żyłach. Dziś jest nadzieja, że znajdą się pieniądze na jego remont, a nasz festiwalowy obiekt stanie się, niczym Palmiarnia, wizytówką Zielonej Góry.
Fani dobrego humoru powinni już zarezerwować sobie ten termin: sobota, 5 sierpnia. To wtedy do Zielonej Góry zjedzie kabaretowa śmietanka z całej Polski. W amfiteatrze rozbawiać będą m.in. Kabaret pod Wyrwigroszem, Jerzy Kryszak czy Mikołaj Cieślak, odtwórca roli Mariusza w "Uchu Prezesa"
Robert Moskwa, aktor, wokalista i miłośnik karate, wystąpi w Zielonej Górze ze swoim recitalem w ramach cyklu "Znani na wesoło i nieco poważniej".
Agnieszka Chylińska wystąpi w piątek w zielonogórskim amfiteatrze. Zagra piosenki z najnowszej płyty "Forever Child", w tym największy hit "Królowa łez". Teledysk wyświetlono na youtube już ponad 47 mln razy.
To już dziewiąta edycja Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej FUMA, w której udział biorą najbardziej uzdolnione wokalnie dzieci z całego kraju. Gwiazdą imprezy będzie Kasia Kowalska
"Słodka" to monodram Marty Pohrebny, który przenosi widzów do huculskiej wsi. Jego bohaterką jest Darusia, niemowa, którą cała wieś ma za głupią.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.