W 1945 r. rzeźby Emmy, kobiety z koszem winogron, przy studni już nie było. Na zielonogórski skwer wróciła niemal po 80 latach. Różnice? - Winiarce dałem inną twarz - mówi Artur Wochniak, autor rekonstrukcji.
Od piątku zielonogórzanie będą mogli fotografować się z winiarką Emmą, czyli rekonstrukcją przedwojennej rzeźby. Oficjalne odsłonięcie o godz. 17.
Zielonogórzanie przez chwilę mogli podejrzeć, jak wygląda rzeźba winiarki, która po 78 latach wróciła na skwer przy al. Niepodległości i ul. Chrobrego. Pracownicy firmy Katanga na krótko zdjęli folię, by wyczyścić Emmę.
Na razie Emma z brązu jest szczelnie zawinięta w folię, ale robotnicy zamontowali ją już na skwerze przy skrzyżowaniu al. Niepodległości i ul. Chrobrego. Kończą też montaż cokołu.
Tradycyjnie podsumowujemy wydarzenia mijającego tygodnia, przyznajemy plusy i minusa. Co zasłużyło na pochwałę, a co na słowa krytyki?
Emma, kultowa winiarka, wróci do Zielonej Góry. Co prawda to tylko replika rzeźby, ale ma być mocnym akcentem winiarskiej tradycji miasta.
Pracownicy firmy Katanga z Parszowa przygotowują miejsce, gdzie już wkrótce zobaczymy zrekonstruowaną rzeźbę winiarki Emmy. Sama figura z brązu od dwóch lat jest już gotowa. Wyrzeźbił ją Artur Wochniak.
Aż pięciu przetargów trzeba było, by wybrać firmę, która zrekonstruuje rzeźbę Emmy. A raczej sam cokół z piaskowca, bo winiarka z brązu od dłuższego czasu czeka w odlewni.
Piąty przetarg na rekonstrukcję rzeźby winiarki Emmy okaże się ostatnim. Najtańszą ofertę przedstawiła firma Katanga z Parszowa, która za wykonanie prac chce 462 tys. zł.
Miasto otworzyło oferty w kolejnym przetargu na rekonstrukcję rzeźby winiarki Emmy. Zadanie wygrało w zielonogórskim budżecie obywatelskim już w 2017 roku.
Miasto ogłosiło kolejny już przetarg na rekonstrukcję rzeźby winiarki Emmy. Zadanie wygrało w zielonogórskim budżecie obywatelskim już w 2017 roku.
Choć rekonstrukcja rzeźby Emmy wygrała w budżecie obywatelskim już w 2017 roku, winiarka z brązu do dziś nie stanęła w Zielonej Górze. Miasto właśnie unieważniło kolejny przetarg.
Miasto otworzyło oferty w przetargu na rekonstrukcję rzeźby winiarki Emmy, która w Grünbergu stała przy skrzyżowaniu dzisiejszych al. Niepodległości i ul. Chrobrego. Jedyna firma, która się zgłosiła, chce prawie dwa razy więcej niż planował wydać prezydent Janusz Kubicki.
Chętnych wykonawców nie brakuje, ale prezydent Zielonej Góry odrzuca kolejne oferty, uznając je za zbyt drogie. Właśnie ogłosił czwarty konkurs ofert na rekonstrukcję przedwojennego pomnika winiarki Emmy.
Mimo sprzeciwu autorytetów - historyków sztuki, regionalistów, ale także wbrew swoim mieszkańcom Janusz Kubicki prezydent Zielonej Góry uparcie zmienia lokalizację pomnika winiarki Emmy. Rzeźba nie powróci do swojej przedwojennej lokalizacji. Bo? Taniej postawić ją gdzie indziej.
"Każde inne rozwiązanie jest błędem w stosunku do rozumienia pamięci historycznej, zasad rekonstrukcji i ciągłości tożsamości kulturowej" - pisze Iwona Peryt-Gierasimczuk, historyk sztuki, była wojewódzka konserwator zabytków.
Znajdą się pieniądze na postument pod zielonogórski pomnik legendarnej winiarki Emmy, ale pod warunkiem że nie stanie w historycznym miejscu przy rondzie Dmowskiego, tylko na deptaku. "To oszustwo. W takim razie to nie będzie Emma, tylko przypadkowy pomnik w przypadkowym miejscu" - piszą internauci.
Rzeźba winiarki Emmy była przed wojną jednym z symboli winiarskiej Zielonej Góry. Jej rekonstrukcja ma powrócić za kilka miesięcy, choć w innym miejscu niż zakładano pierwotnie.
Zrekonstruowany pomnik Winiarki Emmy stanie wreszcie w Zielonej Górze? Najpewniej już za kilka miesięcy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.