Lubuscy leśnicy mają w swoich rękach ponad sto filmów z wilkami złapanymi w fotopułapki. Dzięki 400 urządzeniom policzyli dziką zwierzynę w lasach. Najwięcej jest saren - 59 tysięcy.
ASF zdziesiątkował dziki w lubuskich nadleśnictwach, myśliwi zabijali je tysiącami w trybie sanitarnym. - Trudno dziś zobaczyć dzika, zostały naprawdę nieliczne - mówi Wojciech Grochala, szef zielonogórskich Lasów Państwowych.
Tradycyjnie przyznajemy plusy i minusy mijającego tygodnia. Co nam się podobało, a co wprost przeciwnie?
Władze niemieckiej Brandenburgii zapowiedziały budowę stałego ogrodzenia na granicy z Polską. Konstrukcja zastąpi elektryczne pastuchy, by skuteczniej zapobiegać wkraczaniu "polskich" dzików na teren Niemiec. Wszystko w ramach walki z ASF.
Do Zielonej Góry dotarł wirus ludzkiego okrucieństwa - mówi artysta Vasilisa Nezabarom i wbija w mieście kontrowersyjne tablice. Ostrzega dziki przed ludźmi.
Wciąż lekarze weterynarii wykrywają u martwych dzików wirus afrykańskiego pomoru świń. Strefy zapowietrzone i zagrożone ASF obejmują głównie obszary Zielonej Góry i powiatów zielonogórskiego i krośnieńskiego.
Strzelanie do dzików w Zielonej Górze ruszy w poniedziałek. Decyzją prezydenta Janusza Kubickiego myśliwi zabiją 150 dzików. - Odłów jest niemożliwy, bo mamy ASF - tłumaczy prezydent
Młode dziki "spacerowały" w sobotni poranek po parku Tysiąclecia. Nie przestraszyły ich nawet dźwięki policyjnego klaksonu. - Nie wiadomo jak się zachować - opowiada "Wyborczej" jeden z mieszkańców okolic parku.
Zakaz objął m.in. Gryżyński Park Krajobrazowy, gminę Bytnica, Krosno i Skąpe. W ten weekend rozpocznie się także druga tura zbiorowych polowań.
Zabójca psów otruł już kilka zwierzaków. Wykłada dobrej jakości karmę zmieszaną z trutką. Działa na os. Pomorskim, Jędrzychowie i ogródkach działkowych. Ale - uwaga! - może rozkładać truciznę w całym mieście.
Nowe prawo, jakie chce wprowadzić PiS, spowoduje totalną eksterminację dzika w Polsce, nie eliminację ASF - przemawiał w Sejmie poseł Tomasz Aniśko.
Potwierdzono dwa pierwsze przypadki ASF w powiecie żarskim. Jeden z dzików padł kilkanaście kilometrów od granicy z Niemcami.
Ponad 1,5 tys. dzików odstrzelą lubuscy myśliwi w swoich obwodach łowieckich. Odstrzał sanitarny ma zatrzymać rozprzestrzenianie się ASF - afrykańskiego pomoru świń
Płot stanął dziś w okolicy niemieckiego Guben. Ogrodzenie powstanie w sumie na 120-kilometrowym odcinku granicy Brandenburgii i Polski.
Land Brandenburgii zamierza zainstalować nad brzegami Odry i Nysy Łużyckiej wielokilometrowy płot, który ma zatrzymać dziki przenoszące wirus ASF.
Dla producentów świń to jest apokalipsa - mówi naukowiec z Krakowa. Wiemy już, że 48 dzików w woj. lubuskim było zarażonych afrykańskim pomorem świń (ASF).
- Nie możemy dopuścić do tego, żeby wirus ASF przeniósł się na Zachód. Inaczej rolnictwo europejskie będzie skazane na olbrzymie straty. Odstrzał i płoty pomogą temu zapobiec - przekonuje Andrzej Grochala, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze.
Do 20 grudnia w ramach odstrzału sanitarnego myśliwi mają zabić dodatkowo 45 dzików w Zielonej Górze i powiecie zielonogórskim. To sposób na powstrzymanie rozprzestrzeniania się afrykańskiego pomoru świń.
Afrykański pomór świń rozpstrzestrzenia się w Lubuskiem. Czerwoną strefą, czyli całkowitym zakazem wejścia do lasów, objęta została już także Zielona Góra.
Martwy dzik pod Sławą miał wirusa ASF. - Dzik do nas nie przywędrował. Wirus mogli tu przynieść ludzie. Pracownicy ze Wschodu, kierowca tira - mówi Stanisław Myśliwiec, szef Lubuskiej Izby Rolniczej.
U martwego dzika pod Sławą w Lubuskiem wykryto wirus afrykańskiego pomoru świń. Do tej pory z ASF zmagała się ściana wschodnia. Czy teraz choroba dotrze na zachód Polski?
Mieszkańcy zielonogórskiej Raculi, w tym dzieci, w niedzielę rano zobaczyli przy głównej drodze martwe dziki. Ktoś w nocy zastrzelił zwierzęta, a później je porzucił.
Poseł Materna nie załatwił pomocy wojska u ministra Błaszczaka, by rozprawić się z dzikami w mieście. Ale odstrzał 100 dzików, które żyją w Zielonej Górze, to niestety czysta prawda. Prezydent może jednak zmienić zdanie. I powiedzieć dzikom, że to był żart.
Odstrzał ponad 200 tys. dzików w skali kraju okazał się niewystarczający? Prezydent wydał decyzję o odstrzale 70 osobników. Kolejnych 30 zostanie uśmierconych po odłowieniu.
- Nie chodzi nam tylko o to, żeby wjechać na teren, zablokować polowanie i zrobić aferę. Przede wszystkim zależy nam na monitorowaniu polowań. Czy myśliwi przestrzegają przepisów, czy polowanie zostało odpowiednio wcześniej zgłoszone, czy teren został odpowiednio oznaczony - mówi Przemysław Wiliński z Fundacji Viva! Akcja dla zwierząt w rozmowie z poznańską "Wyborczą".
- Jesteśmy w lesie, jesteśmy wszędzie. Niech myśliwi wiedzą, że strzelać nie mogą, bo mogą zabić nie dzika, a człowieka - mówią zielonogórscy aktywiści, którzy rozdzielili się i wyruszyli do podzielonogórskich lasów, by zatrzymać rządową rzeź dzików.
W dwie kolejne soboty - 19 i 26 stycznia - w Zielonej Górze i okolicach myśliwi będą zbiorowo polować na dziki. Odstrzał argumentowany jest walką z wirusem ASF. Polowania odbędą się w lasach koło Krępy, Zawady, Przylepu i Łężycy.
Kilkudniowe mrozy, poniżej 10 stopni Celsjusza spowodowały, że w mieście pożywienia zaczęły szukać dziki, sarny czy lisy. Nie są groźne dla ludzi, na widok człowieka uciekają. Czy powinniśmy je dokarmiać?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.