Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze otworzył dla pacjentów nowy parking na 250 samochodów. Powstał w ramach przebudowy układu komunikacyjnego szpitala, która pochłonie ponad 47 mln zł.
- Szlabany podnoszą się czasem po minucie, dwóch, a nawet trzech. A to powoduje kolejki przy wjeździe. Mój rekord to prawie 10 minut odstania w ogonku, zanim wjechałem - opowiada zielonogórzanin. - Te szlabany to jedna porażka.
Od poniedziałku kierowcy muszą już płacić za korzystanie z parkingu wielopoziomowego przy Palmiarni. Każda druga i kolejna godzina parkowania kosztuje 2 zł.
Nie cichną echa skandalu podczas spektaklu z gwiazdorską obsadą na UZ. Policjant w trakcie sztuki wezwał do usunięcia źle zaparkowanych aut. Zrobiło się zamieszanie, sztuki nie dokończono. - Policja się zbłaźniła - twierdzą internauci. Inni jej bronią. - Przepisy obowiązują wszystkich, w tym koneserów teatru.
Potężnym zgrzytem zakończył się spektakl z udziałem gwiazd polskiego teatru w auli uniwersyteckiej w Zielonej Górze. W trakcie sztuki pojawił się policjant. Ogłosił, że widzowie muszą natychmiast przestawić źle zaparkowane auta. Bo zostaną odholowane
Duże utrudnienia związane ze źle zaparkowanymi czy nawet porzuconymi hulajnogami są problemem ogólnopolskim. Jest szansa, że Gorzów będzie miastem, który te utrudnienia w znacznej części uporządkuje.
Krytykowany przez opozycję i mieszkańców pomysł, by parkować auta pod Palmiarnią i do starówki dojeżdżać minibusikiem, znalazł właśnie swój finał. Miasto wybrało trasę absurdalnego pomysłu.
Mieszkańcy ul. Lisiej skarżą się na ogromne problemy z zaparkowaniem auta na osiedlu. Problem nasilił się po wybudowaniu nowych mieszkań przez dewelopera.
Od jednego z kierowców usłyszałem, że prędzej odbudują burzony wiadukt nad ulicą Zjednoczenia, niż parkomat przyjmie monety. - Taka to nowoczesność w Zielonej Górze.
Tak surowy mandat za parkowanie w niedozwolonym miejscu to rzadkość. Dlaczego zielonogórski kierowca musi zapłacić aż 5 tys. zł?
Miasto zakończyło konsultacje społeczne, w których pytało mieszkańców o strefę parkowania. Z badań wynika, że parkingi są drogie i przepełnione, zwłaszcza te wokół starówki. Rozwiązaniem miałyby być... mikrobusy, które do starówki dowiozą tych, którzy zaparkują na parkingu pod Palmiarnią. Absurd?
Jestem naprawdę wściekła, bo na naszym osiedlu najczęściej chodzę po jezdni, ponieważ na chodniku parkują samochody - pisze zielonogórzanka o swojej ulicy, blokowanej przez parkujące samochody.
O godz. 9 rozpocznie się sesja rady miasta. Najważniejsze dla zielonogórzan będzie głosowanie w sprawie strefy płatnego parkowania. Radni zdecydują też, czy wygasić mandat Janusza Rewersa.
Projekt, który przedstawił prezydencki radny Robert Górski, zakłada wzrost cen w miejskiej strefie parkowania, powiększenie strefy i zmniejszenie liczby godzin, w których parkowanie jest bezpłatne.
Postój za godzinę w zielonogórskiej strefie płatnego parkowania kosztował kierowcę 2 zł. Wkrótce może zapłacić prawie dwa razy tyle. Miesięczny abonament na parking w SPP kosztował 120 zł. Nowy projekt zakłada wzrost do 400 zł
Miasto powoli wymienia parkometry. Na razie zainstalowano 10 nowych urządzeń, wkrótce pojawią się kolejne.
- To, co się dzieje przed żłobkiem przy ul. Braniborskiej po godz. 7 rano, przechodzi ludzkie pojęcie. Nie ma gdzie parkować, jest niebezpiecznie. A wystarczy postawić jeden znak - apeluje Patryk Nowakowski, rodzic dziecka w żłobku.
Zielonogórzanin chciał zaparkować auto w pobliżu kościoła Matki Boskiej Częstochowskiej, w strefie płatnego parkowania. I mocno wkurzył go fakt, że kierowcy z wykupionym abonamentem stanęli sobie tak, że zajęli po dwa miejsca.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.