Mimo potężnego zwycięstwa w ostatnich wyborach, wojewodą lubuskim wcale nie musi zostać kandydat Koalicji Obywatelskiej. PSL widzi na tym stanowisku Henryka Janowicza. Realne?
Marek Halasz nie miał hamulców. - To jedyny kandydat, który nie zrobi cię w trąbę - ogłosił sztab Polskiego Stronnictwa Ludowego. Pewnie niechcący nawet pogrążył swoich towarzyszy. Bo czy taki ludowiec od "stu lat", wicemarszałek Tomczyszyn, chce robić wyborców w konia? Jego podwładny myśli, że tak. Pal sześć Tomczyszyna. Halasz chętnie skreśliłby nawet Kosiniaka-Kamysza.
Cztery lata temu lubuski PSL wpuścił na swoją listę Łukasza Mejzę, co skończyło się wstydem i kompromitacją. Teraz wpuszcza Rafała Kaszę, człowieka z tego samego garnka co Mejza. I każe swoim wyborcom zatkać nos i zamknąć oczy.
- Kryzys energetyczny, wysokie ceny paliwa, wysoka inflacja. To wszystko razem sprawia, że produkcja rolna jest na granicy opłacalności. Dlatego dzisiaj jak nigdy wcześniej potrzebna jest szczególna pomoc państwa dla rolników i rolniczych rodzin. Powinniśmy wszyscy bardzo mocno pochylić się nad tym, co robicie, i zatroszczyć się o wasze rodziny i waszą pracę - mówiła do rolników Elżbieta Polak, lubuska marszałek.
Lubuska lista Polski 2050 i PSL nie zaskakuje. Największa niespodzianka? Start zielonogórskiego radnego z obozu prezydenta miasta. Rafał Kasza ostatnio brał udział w pikniku PiS, dostał 24. miejsce, to samo, z którego startował Łukasz Mejza.
Maja Nowak jedynką, Stanisław Tomczyszyn dwójką. Co można jeszcze powiedzieć o liście PSL i Polski 2050? Z pewnością nie będzie to lista po zielonogórsku.
Trzecia Droga, czyli Polskie Stronnictwo Ludowe i partia Szymona Hołowni, się nie rozpadnie i razem wystartuje w wyborach. W Lubuskiem pierwsze miejsce na liście dostanie Polska 2050. - Przyjmujemy, choć dla nas, ludowców, jest to krzywdzące - mówi Arkadiusz Dąbrowski.
Sprzedaż zboża wygląda tragicznie - mówią liderzy lubuskiego PSL. Winą obarczają PiS, bo rząd kompromituje się bezczynnością i złym zarządzaniem. A jak dziś wygląda lubuskie rolnictwo na tle kraju? Spichlerzem nie jesteśmy.
Pewnie, że chcielibyśmy, by to PSL miał jedynkę, ale nic się nie stanie, jak będę drugi - mówi Stanisław Tomczyszyn. Partia Szymona Hołowni stawia na gen. Mirosława Różańskiego.
Sojusz partii Hołowni i PSL może przynieść dwa mandaty w woj. lubuskim. Pytanie: kosztem PiS czy Lewicy?
Szymon Hołownia zapowiada, że ogłosi "kandydatów na kandydatów" w wyborach do Sejmu. Dlaczego w Międzyrzeczu? Odpowiedź jest prosta: jedynką będzie gen. Mirosław Różański, dwójką natomiast Stanisław Tomczyszyn, szef lubuskiego PSL.
Jednej listy sklecić się nie da, głównie z powodów obyczajowych postulatów lewicy. - Gdy będziemy razem, PiS nas nimi wypunktuje - przekonywał Władysław Kosiniak-Kamysz w Zielonej Górze.
O co chcielibyście zapytać Władysława Kosiniaka-Kamysza? O dziedziczoną emeryturę czy o jedną listę opozycji" Jest okazja, prezes PSL przyjeżdża na debatę.
Przedterminowe wybory w lubuskim Dąbiu wygrał Bogusław Zaraza z PSL. Ludowcy nie kryją satysfakcji, odegrali się na pośle Łukaszu Mejzie, który dostał się do Sejmu z listy PSL, a potem zdradził i poszedł do PiS.
"Będzie czym w kominku palić" - napisał Łukasz Porycki, lubuski wicemarszałek z ramienia PSL, pod wpisem Arkadiusza Mularczyka. Wiceszef MSZ pochwalił się wydrukiem skróconych wersji raportu o reperacjach wojennych, które "wkrótce obiegną cały świat".
O tym, kto wygra wybory do sejmiku lubuskiego, mogą decydować pojedyncze procenty, a nawet ich ułamki. PiS może mieć zaledwie siedmiu radnych, ale równie dobrze dziewięciu. Ludowcy mogą wprowadzić trzech radnych albo żadnego. Zaglądamy do pięciu okręgów wyborczych, z których jeden zasługuje na miano "grupy śmierci"
Na ponad 32 mln złotych PSL zgłasza propozycje w budżecie województwa lubuskiego. Wśród nich są pieniądze na "kongres kobiet i mężczyzn". - Byłby wspólny, bo sam kongres męski mógłby być odebrany nieprzychylnie - twierdzi radny Zbigniew Kołodziej
Poseł Mejza jest ostatnim człowiekiem, który powinien umoralniać kogokolwiek. Nie warto i nie można w tej chwili z nim rozmawiać. Póki co nie rozliczył się z żadnej z afer - mówi Arkadiusz Dąbrowski, sekretarz lubuskiego PSL.
Niech idzie swoją drogą, nie mamy z nim nic wspólnego, nie nadajemy na tych samych falach i niech odda nasz mandat - mówią liderzy lubuskiego PSL i rozliczają się ze swojej historii z Łukaszem Mejzą, który zaatakował premiera Waldemara Pawlaka.
Ktoś pobazgrał solidarnościowy baner pod siedzibą zielonogórskiego PSL. - Dajemy wandalowi czas, by zapłacił za szkody. Jak nie, zgłaszamy sprawę na policję. Przed monitoringiem się nic nie ukryje - mówi Arkadiusz Dąbrowski, sekretarz ludowców.
Wojewodę Władysława Dajczaka z PiS chamem nazwał Łukasz Porycki, wicemarszałek z PSL. Wojewoda zrewanżował się internetowym trollem. Cóż, obelga jest jak karma, zawsze wraca. W końcu całkiem niedawno Dajczak wyzywał marszałka Senatu od "totalnych głupków".
PSL ogłosił, że są unijne środki na budowę dróg na obszarach wiejskich. Za projekt odpowiada wicemarszałek Stanisław Tomczyszyn i tym razem palców nie maczał w nim skompromitowany poseł Łukasz Mejza.
Województwo od dwóch lat nawadnia boiska piłkarskie w regionie. Program będzie ciągnąć także w tym roku, wyłoży 300 tys. zł. - Program rozpoczął się w trakcie suszy, chodziło też o to, aby oszczędzać wodę - wyjaśnia Stanisław Tomczyszyn, wicemarszałek województwa z PSL.
Posłowie PiS mówią, że oni tu w Sejmie zap... drugą kadencję, a Mejza za zdradę i z niejasnym oświadczeniem majątkowym od razu dostaje stanowisko wiceministra od nicnierobienia - mówi w wywiadzie w "Wyborczej" Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL.
Czy może dziwić awans Mejzy? Na pewno pomylili się ci, którzy w lipcu wieszczyli mu koniec krótkiej i hochsztaplerskiej kariery - pisze Artur Łukasiewicz, redaktor Gazety Wyborczej.
Faworyt był jeden i rzeczywiście wygrał. Nowym prezesem struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego w woj. lubuskim został Stanisław Tomczyszyn.
Koalicja Obywatelska sondażowym liderem w wyborach do Sejmu według prognoz Daniela Persa. O pięć punktów wyprzedza PiS. Na podium jeszcze Polska 2050 Szymona Hołowni. A jak wyglądałby podział 12 mandatów poselskich?
To byłaby wielka sensacja, gdyby Stanisław Tomczyszyn przegrał. Misja niemożliwa - mówi jeden z ludowców. Na zjazd PSL wybiera się prezes Władysław Kosiniak-Kamysz.
Sejmik lubuski przyznał odznaki honorowe za zasługi dla województwa Waldemarowi Sługockiemu i Katarzynie Osos, aktywnym posłom Platformy Obywatelskiej. Część radnych oponowała, ostrzegając przed niebezpiecznym precedensem. - Zdejmijcie to, bo będzie absmak - mówili.
- Łukaszowi Mejzie nic się nie stanie, bo jest pożytecznym posłem PiS. Włos mu z głowy nie spadnie. Gdyby głosował przeciw PiS, nakręciłby na siebie bat - mówi wyborczej.pl Miłosz Motyka, rzecznik PSL.
Kto z PISem głosuje do tego przePISów się nie stosuje - wytłumaczył na Twitterze Marian Banaś, prezes NIK, symboliczną karę dla posła Mejzy za niezłożenie oświadczenia majątkowego.
Gdyby ulica głosowała, w Lubuskiem, PiS poniósłby dotkliwą porażkę. Przegrałby nie tylko z Koalicją Obywatelską, ale i z Lewicą - takie wyniki przynosi sonda ewybory.eu.
Trzeba przyznać, że woj. lubuskie wypada ubogo na liście "tłustych kotów" PSL. Ciekawe, co o tym myśleć? - zastanawia się jeden z terenowych działaczy PiS.
Rządząca województwem lubuskim koalicja KO-PSL-SLD poszerzyła się o jedno ugrupowanie, odzyskując tym samym większość w sejmiku. Do władzy dołączyli radni klubu Bezpartyjni Samorządowcy.
PSL wykpił tzw. kompromis lubuski prezydenta Janusza Kubickiego. - Niech najpierw da stanowiska wiceprezydentów Koalicji Obywatelskiej, PSL i Lewicy, a potem pogadamy - mówią ludowcy. - Zgadzam się - odpowiada prezydent.
Skoro poseł Mejza z prezydentem Kubickim proponują kompromis i wszystkich u władzy w województwie, to my proponujemy kompromis zielonogórski, czyli wiceprezydentów miasta z KO, PSL i Lewicy. Przecież, jak twierdzi Kubicki, stołki się nie liczą - mówią liderzy lubuskich ludowców.
Działacze lubuskiego PSL uważają, że rządząca województwem koalicja wciąż może dogadać się z opozycją. Ludowcy proponują, by pat rozwiązać poprzez mediacje.
Chcemy powiedzieć jasno i wyraźnie: rządząca województwem koalicja nie jest zagrożona - obwieścili wspólnie Waldemar Sługocki, Stanisław Tomczyszyn i Bogusław Wontor, liderzy regionalnych struktur PO, PSL i SLD. To odpowiedź na zakulisowe działania prezydenta Zielonej Góry Janusza Kubickiego i jego radnych, którzy blokują pracę sejmiku.
Stanisław Tomczyszyn został prezesem lubuskich ludowców. Jak się zmieni PSL pod jego ręką po śmierci Jolanty Fedak?
Łukasz Mejza złoży mandat radnego sejmiku i niebawem zostanie posłem. W parlamencie zajmie miejsce zmarłej Jolanty Fedak. - Decyzję podjęliśmy wspólnie - ogłosił Mejza w towarzystwie swojego patrona Janusza Kubickiego, prezydenta Zielonej Góry.
Copyright © Agora SA