Mężczyzna był wycieńczony, tracił przytomność, gdy temperatura przekraczała 30 st. C. Z pomocą przyszli policjanci i ratownicy.
Ratownicy medyczni przyjechali pomóc kobiecie z atakiem padaczki. Zostali zaatakowani przez pijanego 24-latka. - Mężczyzna znieważał ratowników i groził im pozbawieniem życia przedmiotem przypominającym broń palną - informuje policja.
Lubuscy ratownicy po raz kolejny rozmawiali z wojewodą Dajczakiem. - Spotkanie nie przyniosło żadnych efektów w postaci wypracowania lokalnego porozumienia, a nawet jego zarysów - informuje Lubuskie Porozumienie Ratowników Medycznych.
Lubuski wojewoda ogłosił ośmioprocentową podwyżkę stawki za dobokaretkę w lubuskich stacjach ratownictwa, a zarząd woj. lubuskiego wystosował stanowisko ws. ogólnopolskiego kryzysu w ratownictwie medycznym: - Niedofinansowanie potwierdza Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych, który postuluje wzrost stawki "dobokaretki" nawet do poziomu 11 tys. zł - czytamy w piśmie.
W piątek strajk ratowników medycznych pracujących w Lubuskiem został zawieszony. - To efekt dzisiejszych rozmów wojewody Dajczaka z przedstawicielami wszystkich dysponentów karetek pogotowia w regionie - informuje biuro wojewody.
Od 1 października br. w gorzowskiej stacji pogotowia nie będzie pracował ani jeden ratownik medyczny. Taki stan rzeczy utrzymał się po dzisiejszym spotkaniu ratowników z przedstawicielami wojewody lubuskiego i dyrektorem NFZ.
Wszyscy ratownicy z Gorzowa złożyli w poniedziałek wypowiedzenia. Dyrektor pogotowia reaguje i proponuje podwyżki, a wojewoda lubuski spotka się w tej sprawie z ministrem Waldemarem Kraską.
Wszyscy ratownicy medyczni z Gorzowa złożyli wypowiedzenie z pracy. Lubuska marszałek Elżbieta Polak apeluje do wojewody Władysława Dajczaka "o podjęcie natychmiastowych działań".
Gorzowscy ratownicy medyczni przyłączyli się do ogólnopolskiego strajku. Wszyscy złożyli wypowiedzenia. - Wcale się nie dziwię, że doszło do takiej sytuacji - mówi Andrzej Szmit, dyrektor pogotowia.
W Zielonej Górze szczyt zachorowań na COVID-19. Brakuje karetek do przewozu chorych. W krytycznych momentach na osiedla wysyłane są śmigłowce LPR-u, jak w ostatni piątek.
Mężczyzna lżył ratowników medycznych, groził śmiercią, jednego uderzył w twarz, drugiego kopnął. Teraz stanie przed sądem. Grozi mu do trzech lat więzienia.
W czwartek zielonogórscy ratownicy wyjechali na pomoc 19-latkowi. Jego serce nagle się zatrzymało. Do uratowania mu życia przysłużyło się nowoczesne urządzenie LUCAS3.
Pogotowie ratunkowe w Zielonej Górze ma na wyposażeniu motoambulans. Brakuje tylko kierowcy. Chętni ratownicy mogą składać CV. Jakie trzeba mieć kwalifikacje?
Trwa zbiórka na nowy "antycovidowy" ambulans dla ratowników z zielonogórskiego szpitala. - Teraz chłopaki z naszego działu transportu do przewozu covidowych pacjentów wykorzystują 12-letnią karetkę, która niestety wymaga coraz częstszych napraw.
Mamy spękane do krwi ręce, skafandry nie przepuszczają powietrza. Wrzynają się w szyję, robią się odparzenia. Od potu maska wilgotnieje i przestaje cię chronić - opowiada Oskar Libner, ratownik, który jeździ w zakaźnej karetce w pogotowiu w Zielonej Górze.
Pacjent podczas kontaktu z ratownikami nie powiedział o objawach koronawirusa. Trzech medyków z Sulechowa zostało objętych kwarantanną.
Blisko 700 tys. zł kosztował ambulans, który zacznie jeździć w zielonogórskim pogotowiu ratunkowym. Wóz należy do najnowocześniejszej generacji sprzętu medycznego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.