Poseł Łukasz Mejza postanowił podlizać się Kaczyńskiemu i również zadrwić z osób transpłciowych. Spytał w sieci, jaką ma wybrać płeć. Nie spodziewał się reakcji. - U ciebie to akurat proste, jesteś zwykłym ch.m - odpowiedzieli internauci.
Pakujemy rowery do pociągu i w półtorej godziny jesteśmy w niemieckim Guben. Przed nami dzień jazdy po rowerostradach, jakich u nas nie ma. I tak pociąg na granicę otworzył nam okno na świat.
Zastanawialiście się, dlaczego w Zielonej Górze nie działa miejski program in vitro?. A przecież ponad rok temu radni prezydenta i z centrum oraz lewicowi społecznicy ponad podziałami zapewniali, że teraz to już pójdzie z górki. Z prężenia muskułów pozostało jedynie pamiątkowe zdjęcie.
Duży kłopot zafundowali zielonogórscy związkowcy Solidarności miejscowemu PiS-owi, który siedzi w kieszeni prezydenta Janusza Kubickiego. Co jeszcze wynika z bitwy o podwyżki w magistracie i miejskich żłobkach?
Gdyby opozycja poszła razem do wyborów, "mecz" z PiS wygrałaby żużlowym wynikiem 50:30 - przekonuje Donald Tusk. W Lubuskiem zwycięstwo byłoby jeszcze wyższe. Niby prosta matematyka, tylko co z nią zrobić?
Wielkie inwestycje w ramach rządowego programu "Kolej Plus" w woj. lubuskim nie mogły się udać. Więc niech wojewoda Władysław Dajczak nie robi zatroskanej miny, bo w niczym nie pomógł.
Wojewodę Władysława Dajczaka z PiS chamem nazwał Łukasz Porycki, wicemarszałek z PSL. Wojewoda zrewanżował się internetowym trollem. Cóż, obelga jest jak karma, zawsze wraca. W końcu całkiem niedawno Dajczak wyzywał marszałka Senatu od "totalnych głupków".
Zachcianka prezydenckiego radnego Rafała Kaszy, który chce zamontować w pocmentarnym parku "małpi gaj" zbiegła się ze śmiercią pastora Dariusza Lika. Ewangelicki duchowny od lat prosił o szacunek dla tego miejsca.
Dni marszałek Elżbiety Polak są policzone - do takiego wniosku można dojść, patrząc na zdjęcia i wpisy publikowanych przez działaczy lubuskiego PSL. Ludowców do przewrotu dopinguje niezawodny Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. Manewrom przygląda się PiS.
"Jestem delikatna, ale nie jak kwiatek, tylko jak mina". Albo "Mefedron ma lepszy skład niż PiS". Takie hasła pojawiały się na transparentach na demonstracjach w Zielonej Górze. Szkoda, żeby przepadły i zniknęły w niepamięci. Niektóre muzea już apelują, by je oddawać.
Awantura o homofobiczny żart Jacka Budzińskiego, radnego PiS, skończyła się o tyle dobrze, że z ratusza wyszedł apel o tym, że Zielona Góra ma być miastem równości i bez nienawiści. To nic, że brzmi jak tandetne przemówienie Kingi Dudy i atrapa prawdziwej Karty LGBT. Zawsze to coś.
Najmniej zakażeń koronawirusem w kraju. Ani jednej ofiary śmiertelnej, co jest wyjątkiem wśród polskich województw. Mieszkańców dręczy więc pytanie: dlaczego, czy Lubuskie nie leży w Polsce?
"Nadchodzą nowe czasy" - pisze Olga Tokarczuk w swoim najnowszym felietonie napisanym do "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Właśnie opublikowała jego polską wersję.
Historia Zielonej Góry, jak i całej Europy, to historia rozmaitych epidemii. Mamy szczęście, że żyjemy w czasach, w których na chorych czeka zespół lekarzy specjalistów i oddział zakaźny w szpitalu - pisze Szymon Płóciennik.
Przed świętami, po ponadrocznej obsuwie, uruchomiono przejazd pod zielonogórskim wiaduktem przy ul. Batorego. MZK urządził test dla autobusów jadących z przeciwnych kierunków. - A jednak się zmieszczą - odtrąbił prezydencki portal. Wyglądało komicznie. Bo czy mogły się nie zmieścić?
Szkoda, że problemu nie dostrzega Janusz Kubicki, któremu nasi czytelnicy wytykają: "wystarczyłoby wziąć do ręki pierwszy lepszy artykuł o zmianach klimatu". Ze swoimi urzędnikami przekonuje, że droga ma sens, co dowiedzie powstające studium komunikacyjne - pisze Piotr Bakselerowicz.
Piłkarski klub rośnie w siłę i niewykluczone, że za chwilę podbierze kibiców innym dyscyplinom. Konkurencja w zielonogórskim sporcie wzrasta, ale to dobrze. Tylko sytuacja w koszykarskim Stelmecie niepokoi coraz mocniej - pisze Piotr Bakselerowicz.
Mecenas Jerzy Synowiec, tuż po zakończeniu rywalizacji na torach żużlowych, tradycyjnie wskazuje swoje Hity i Kity minionego sezonu.
Szwedzi nadal lubią żużel, choć głównie na szwedzkiej, głębokiej prowincji, bo w większych miastach nikt o tym sporcie nic nie wie. Wprawdzie wytrawny kibic może rozgrywki Elitserien zobaczyć w ichniej telewizji, ale jeśli chodzi o frekwencję, to fani wolą hokej, piłkę nożną i sporty zimowe.
Czasy, kiedy w polskiej ekstraklasie można było niemal bez pudła wskazać ligowego zwycięzcę, finalistów play-off i spadkowicza, dawno minęły. Różnice w sile zespołów są niewielkie, a widać je wyraźnie jedynie na pozycji juniorów.
Tradycyjnie na koniec sezonu żużlowego wskazuję największe moim zdaniem pozytywy roku - Hity - oraz największych przegranych - Kity.
Sobotnie Grand Prix w Cardiff przyniosło nam dużo radości. Historyczne zwycięstwo Macieja Janowskiego, świetną postawę Bartosza Zmarzlika i aż trzech Polaków w czołówce walki o tytuł mistrza świata. Ale każdy, kto choć trochę zna się na żużlu zobaczył również znacznie smutniejszą stronę tego sportu. To mianowicie, że Anglia, kolebka speedway'a, ostatecznie przestała się w tym sporcie liczyć.
Półmetek ekstraligi żużlowej za nami, choć w tym roku słowo "półmetek" dla każdego z zespołów znaczy co innego, bo Get Well Toruń odjechał już dziewięć spotkań, a ROW Rybnik tylko pięć.
Nowy Rok oznacza, że żużlowy sezon zacznie się już za trzy miesiące. To najlepszy czas, aby zawodnikom, drużynom, ludziom związanym ze sportem żużlowym, złożyć noworoczne życzenia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.