Gabriela i Mariusz Rosikowie, którzy prowadzą Ośrodek Rehabilitacji dla Zwierząt Dziko Żyjących w Starym Kisielinie, przez dwa tygodnie karmili bociana bezpośrednio do dzioba, podawali mu leki i wymieniali opatrunki. W czwartek mogli wreszcie wypuścić zdrowego ptaka.
Zielona Góra ma nowy powierzchniowy pomnik przyrody. Radni objęli ochroną prawie 5 ha lasu w okolicach Chynowa. Rosną tam 170-letnie, poskręcane sosny.
Lis długo zastanawiał się, czy wracać do lasu, patrzył, co robi leśniczy, który opiekował się przez kilka miesięcy zranionym zwierzęciem w swoim azylu. Na liście pacjentów są też sokoły, kaczki, kruki czy łyski.
Zielonogórscy radni Krzysztof Machalica i Mariusz Rosik nie są już członkami klubu Koalicji Obywatelskiej. Złożyli rezygnację dzień po tym, jak wyłamali się w głosowaniu i poparli wotum zaufania dla prezydenta miasta Janusza Kubickiego.
Wydawałoby się, że przez lata zielonogórskie Winobrania widziały już wszystko. A jednak wizyta jenota na straganach przy al. Niepodległości była dużym zaskoczeniem.
W maju 2014 r. mieszkańcy byłej gminy Zielona Góra poszli do urn, by w referendum zagłosować w sprawie połączenia z miastem. Większość była za. Do oficjalnej fuzji doszło pół roku później. - Udało się przekonać mieszkańców ościennych miejscowości - wspomina Mariusz Rosik, radny PO i leśnik ze Starego Kisielina.
Cztery lata temu rekord w wyborach do rady miasta przypadł Adamowi Urbaniakowi. W niedzielę pobił go Robert Górski, uzyskując ponad 2,3 tys. głosów
W środę przed południem spłonęło kilka arów traw w okolicach hotelu Leśnego. Istniało ryzyko, że ogień obejmie okoliczne budynki. Pożar gasiły trzy zastępy straży pożarnej.
O możliwość podróży po sześciu sołectwach według miejskiej taryfy zabiega od dwóch lat Mariusz Rosik, radny Platformy Obywatelskiej. - Jesteśmy już trzy lata po połączeniu z miastem, jesteśmy jedną Zieloną Górą i nie można dzielić mieszkańców na gorszych i lepszych - tłumaczy radny.
Spotkanie sarny w zalesionym woj. lubuskim nie jest trudne. Co innego, gdy sarna jest cała biała! Wtedy to już wyjątkowy i bardzo rzadki widok. Nasz czytelnik sarnę albinosa spotkał pod Ochlą.
Radni zdjęli z porządku obrad wtorkowej sesji projekt uchwały dotyczący nadania ul. Aglomeracyjnej imienia poety Zbigniewa Herberta. Taki sam los spotkał pomysł nazwania pobliskiego ronda imieniem Mariana Szpakowskiego. - Projekty wrócą na sesję, kiedy inwestycja będzie gotowa - mówi radny PO Mariusz Rosik.
To już trzeci bielik, który w ciągu ostatniego roku trafił do lecznicy dla dzikich zwierząt w Starym Kisielinie. Herbowy ptak Polski ma złamane skrzydło, mieszkańcy znaleźli go w okolicach Krosna Odrzańskiego.
Jeżeli wszystkie prace zakończą się zgodnie z planem, to 31 maja przyszłego roku ścieżki będą gotowe - informuje Mariusz Rosik, radny Platformy, leśniczy ze Starego Kisielina. Trasy rowerowe będą biegły m.in. po leśnych duktach
Pierwszy w historii szop pracz trafił do ośrodka dla dzikich zwierząt w Starym Kisielinie. Zwierzę potrącił samochód, rowerzyści znaleźli go w rowie w Zatoniu. Jeśli wyzdrowieje, nie będzie mógł wrócić na wolność. To gatunek inwazyjny, który nie ma w Polsce naturalnych wrogów i wypiera rodzimą zwierzynę.
W poniedziałek kilkudziesięciu członków zielonogórskiej Platformy Obywatelskiej w głosowaniu opowiedziało się przeciwko budowie na Wzgórzach Piastowskich wieży widokowej. Za inwestycją głosowało jedynie trzech radnych PO - Robert Sapa, Marcin Pabierowski i Mariusz Rosik. Jutro szef lubuskiej Platformy będzie przekonywał ich do zmiany decyzji.
Herbowego ptaka Polski znaleźli grzybiarze w okolicach miejscowości Skąpe. Przywieźli go do lecznicy dla dzikich zwierząt w Starym Kisielinie, gdzie bielikiem zajęli się lekarze. Jest wychudzony, ale niedługo będzie mógł wrócić do swojego naturalnego środowiska.
Walające się foliowe opakowania i plastikowe kubki, porozrzucane butelki po piwie - taki widok w niedzielę w lesie zastał Mariusz Rosik, leśnik i zielonogórski radny. Poirytowany, wrzucił zdjęcia na Facebooka. - Bawmy się, świętujmy, ale sprzątajmy po sobie - pisze Rosik.
Herbowego ptaka Polski znaleźli przy drodze strażacy z Borowina spod Szprotawy. Przywieźli go do lecznicy dla dzikich zwierząt w Starym Kisielinie, gdzie ciężko chorym bielikiem zajęli się lekarzy. Musieli usunąć mu skrzydło.
Bąk zwyczajny, który 9 lutego trafił do ośrodka dla dzikich zwierząt w Starym Kisielinie, opuścił już lecznicę. Leśnicy zawieźli go nad jezioro w Brodach i tam wypuścili. - Dla takich chwil warto żyć! - pisze Mariusz Rosik, który opiekował się ptakiem.
Bąk zwyczajny, który 9 lutego trafił do ośrodka dla dzikich zwierząt w Starym Kisielinie, ma się coraz lepiej. Pod opieką specjalistów nabiera wagi i przygotowuje się do powrotu na łono natury.
Mariusz Rosik z PO oraz Jarosław Berent i Tomasz Sroczyński z prezydenckiego klubu Zielona Razem postanowili walczyć z problemem nadciśnienia wśród zielonogórzan z terenu dawnej gminy. Najbardziej potrzebujący mogą zgłaszać się do nich po darmowe ciśnieniomierze
Miasto chce rozszerzyć Lubuski Park Przemysłowo-Technologiczny w Nowym Kisielinie o kolejne 32 hektary. Pod topór ma pójść dębowy las. Czy warto, skoro strefa na razie stoi pusta? Miasto sprzedało jedynie 16,5 hektara swojej ziemi
Lubuski Park Przemysłowo-Technologiczny w Nowym Kisielinie najprawdopodobniej rozszerzy się o kolejne 32 hektary. Aby tak się stało, konieczne będzie wycięcie dębowego lasu
Jeże, wróble, bociany, lisy - do schroniska dla dziko żyjących zwierząt w Starym Kisielinie co chwilę przyjeżdżają nowi pacjenci. - Nie ma chwili wytchnienia - pisze Gabriela Rosik. Ale satysfakcja z pomagania zwycięża
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.