Gdy w "Wyborczej" ukazał się komentarz o zamkniętym wiadukcie, zielonogórska policja zmieniła zdanie o telefonie od mieszkańca informującego o szczelinach na moście. Chcieliśmy odsłuchać tej rozmowy. - Nie ma nagrania - odpowiada policja. Pozostają więc słowa.
Kłamstwa Krzysztofa Kaliszuka, wiceprezydenta Zielonej Góry, o zamknięciu wiaduktu nad ul. Zjednoczenia mają już charakter piętrowy. Ale w rządowym radiu u redaktora Daniela Sawickiego może powiedzieć wszystko. Dyskredytować policję, "Wyborczą", Elektrociepłownię i wciskać zielonogórzanom kit.
Krzysztof Staniszewski z departamentu zarządzania drogami w zielonogórskim urzędzie miasta zdradził, że wiadukt w ciągu ul. Zjednoczenia może zostać otwarty w najbliższą środę. - Jeżeli wszystko pójdzie dobrze - zastrzegł na antenie Radia Index.
Jeszcze dziś prezydent Zielonej Góry chce puścić ruch wiaduktem al. Zjednoczenia. Budowlę zamknęła w niedzielę policja, bo w jezdni pojawiła się niepokojącej szerokości szczelina. Ekspert z Uniwersytetu Zielonogórskiego ma dziś ocenić, czy słusznie.
Firma Nowak Mosty, która prawie miesiąc temu podpisała z miastem umowę na budowę wschodniej nitki wiaduktu przy ul. Zjednoczenia, weszła na teren budowy. Prace są warte ponad 25 mln zł.
W sobotę i niedzielę wiadukt na ul. Zjednoczenia będzie całkiem nieprzejezdny. - W tym czasie na całej szerokości jezdni będzie kładziona ostatnia warstwa asfaltu - tłumaczą urzędnicy.
Tuż przed Świętami Wielkanocnymi prezydent Zielonej Góry ogłosił przetarg na budowę wschodniej nitki wiaduktu w ciągu ul. Zjednoczenia. Finansowe wsparcie obiecał mu polski rząd.
To ważna wiadomość dla kierowców, czekają ich spore utrudnienia. Od 3 do 7 kwietnia wiaduktem na al. Zjednoczenia przejedziemy jedynie z północy na południe. Z kolei za dwa tygodnie wiadukt na dwa dni zostanie całkiem wyłączony z użytku.
Na początku kwietnia na zielonogórskim wiadukcie przy ul. Zjednoczenia będzie obowiązywał tylko ruch jednokierunkowy. W połowie kwietnia natomiast wiadukt zostanie zupełnie zamknięty na dwa dni.
Uwaga, kierowcy! Remontowany wiadukt w ciągu ul. Zjednoczenia w Zielonej Górze będzie nieprzejezdny przez dwie noce.
Zielonogórski urząd miasta poinformował, że kierowcy mogą już przejeżdżać pod wiaduktem w ciągu ul. Zjednoczenia.
Dla takich momentów jak ten Januszowi Kubickiemu, prezydentowi Zielonej Góry, opłaciło się przez ostatnie lata mieszać z błotem działaczy Platformy Obywatelskiej. Rząd PiS wyłoży połowę kasy na będący w rozbiórce wiadukt w ciągu ul. Zjednoczenia.
Przejazd pod wyburzanym wiaduktem w ciągu ul. Zjednoczenia zostanie zamknięty na mniej więcej 2-3 tygodnie. To oznacza zmiany w rozkładzie jazdy autobusów MZK.
Nie zdziwmy się, jeśli za chwilę usłyszymy od prezydenta Janusza Kubickiego, że to marszałek odpowiada za zniszczenie wiaduktu. Jeśli osobiście nie gmerała śrubokrętem, to pewnie pożałowała kasy.
Buldożery wyburzają wschodnią nitkę wiaduktu w ciągu ulicy Zjednoczenia. Miasto szacuje, że budowa nowego wiaduktu może kosztować ok. 100 mln zł, szuka zewnętrznego dofinansowania na ten cel.
Trwają prace nad wzmocnieniem wiaduktu w ciągu ul. Zjednoczenia w Zielonej Górze, który w najbliższych latach pójdzie do rozbiórki. Niektórzy kierowcy ciężarówek ignorują zakaz wjazdu dla ciężkich pojazdów.
Podczas remontu wiaduktu w ciągu ul. Zjednoczenia okazało się, że prowadzenie prac nie ma większego sensu, bo byłoby to tylko pudrowanie trupa. Wiadukt czeka rozbiórka.
Zachodnia nitka zielonogórskiego wiaduktu jest w fatalnym stanie, uszkodzone są elementy nośne - stwierdzili eksperci. Miasto zdecydowało o ograniczeniu ruchu. Od dziś wiaduktem nie jeżdżą autobusy i ciężarówki. MZK wprowadziło objazdy.
- W pierwszej połowie lat 90. wiadukt na Sulechowskiej był też w tragicznym stanie i autobusy w trakcie remontu nad torami jeździły! Pod wiaduktem na ul. Bema przejazd był zamknięty, w miejscu dzisiejszego Centrum Przesiadkowego autobusy miały "zawrotkę". Były podpory! Może w ten sposób można coś zrobić, żeby chociaż komunikacja miejska działała, śmieciarki, straż pożarna przejeżdżała itp... - pisze Paweł Kaleta, zielonogórski społecznik.
Złe wieści z remontu zielonogórskiego wiaduktu nad ul. Zjednoczenia. Drogowcy stwierdzili poważne "uszkodzenia ustroju nośnego". Decyzja? Zakaz wjazdu na wiadukt pojazdów powyżej 3,5 tony. - Oznacza to totalny paraliż tej części miasta - przyznaje w sieci prezydent Janusz Kubicki.
Od 4 maja na wiadukcie ul. Zjednoczenia pojedziemy tylko jedną, zachodnią nitką. Urząd miasta pokazał mapkę ze schematem organizacji ruchu.
Przebudowa odcinka ul. Zjednoczenia i jednej nitki wiaduktu będzie kosztowała prawie 13 mln zł. Wykonawca we wtorek wszedł na plac budowy. Zmiana organizacji ruchu nastąpi w czwartek.
Na drodze ekspresowej S3 między Zieloną Górą a Sulechowem pojawiły się dodatkowe utrudnienia.
Urząd miasta wybrał wykonawcę, który przebuduje kolejny odcinek ul. Zjednoczenia, w tym jedną nitkę wiaduktu. Będzie to kosztować nieco ponad 12,7 mln zł.
Nie chodzi o remont całego wiaduktu, a o jego wschodnią część, czyli nitkę, którą jedzie się w stronę Przylepu. Miasto planowało, że inwestycja wyniesie nieco ponad 11 mln zł.
Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, ogłosił przetarg na remont ul. Zjednoczenia. Prace obejmą fragment od ronda PCK do wiaduktu włącznie.
Do niebezpiecznie wyglądającej kolizji doszło we wtorek na ul. Lwowskiej - kobieta prowadząca osobowe audi wjechała pod autobus. Siła uderzenia wyrzuciła ją na barierki, auto zawisło nad skarpą.
W piątek, 20 grudnia dobiegła końca niekończąca się opowieść o wiadukcie przy ul. Batorego. Droga wreszcie została otwarta dla samochodów.
Przejście pod wiaduktem nad ul. Batorego od kilku dni jest już otwarte dla pieszych. Warunki są jednak dalekie od idealnych, bo na ulicy wciąż pracuje ciężki sprzęt.
W dalszym ciągu trwa przebudowa wiaduktu nad ul. Batorego. Choć praca wre, piesi mogą już pod obiektem przejść. - Jest niebezpiecznie, ale jak się da, to idę - mówi pani Irena.
Urząd miasta zapowiadał, że pod koniec października umożliwi pieszym przejście pod remontowanym wiaduktem ul. Batorego. Niestety, nic z tego nie wyjdzie.
Inwestycja związana z remontem wiaduktu kolejowego nad ul. Batorego przeciągnęła się o ponad rok. Do zakończenia prac minie jeszcze parę miesięcy, ale urząd miasta informuje, że w ostatnim tygodniu października umożliwi pieszym przejście pod wiaduktem.
Mieszkańcy osiedli przy ul. Batorego do miasta nadal muszą jeździć okrężną drogą. Zbroją się w cierpliwość, bo będący w przebudowie wiadukt kolejowy miał być gotowy do końca zeszłego roku. Teraz pytają: dlaczego budowa wygląda, jakby przeszedł nad nią huragan?
Z obiektu mieszkańcy korzystają już od dłuższego czasu, ale formalnie inwestycja ukończona została dopiero teraz.
Auto zapaliło się podczas stania w korku na wiadukcie ul. Sulechowskiej. Ruch w stronę miasta był zablokowany, utworzyły się ogromne korki.
Gdyby w Polsce wybory odbywały się co roku, bylibyśmy drugą Japonią - żartują zielonogórzanie, bo takiej liczby inwestycji jednocześnie miasto jeszcze nie prowadziło. Czy prezydent zdąży oddać wszystkie swoje inwestycje? Sprawdziliśmy.
To dobra wiadomość dla pieszych. Pod wiaduktem kolejowym nad ul. Batorego do końca remontu mogą przechodzić mieszkańcy, choć w kwietniu miasto twierdziło, że nie ma takiej opcji. Sam remont wiaduktu jednak się przedłuży, być może nawet do wiosny.
Nowy wiadukt dla pieszych i rowerzystów nad ul. Sikorskiego jest otwarty. Wykonawca zdążył zbudować też ścieżkę po nasypie kolejowym, teraz tylko musi połączyć go z resztą.
Ul. Batorego od kwietnia jest odcięta od centrum miasta. Wszystko z powodu trwającej przebudowy wiaduktu kolejowego.
W mieście trwa budowa kolejnych kilometrów ścieżek rowerowych. Co ważne, po zakończeniu inwestycji nie będzie już więcej wyrw w Zielonej Strzale. Rowerem przejedziemy po odremontowanym wiadukcie nad al. Wojska Polskiego i zupełnie nową kładką nad ul. Sikorskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.