Policja poszukuje osoby, która w czwartek, 6 marca nad ranem podpaliła kantor wymiany walut w Świecku. Jego pracownica ledwo uszła z życiem.
Leżał na prawym boczku. Jedno oko miał całe czarne, drugie na wpół otwarte. Przy nosie zastygła strużka krwi. Był zimny - zeznawała przed sądem matka Roberta P. Mężczyzna zabił swojego syna, półrocznego Wojtka.
Uderzenie autobusu było potężne, rozerwało busa renault na pół. Jego kierowca wypadku nie przeżył. Sprawca czeka na decyzję o areszcie.
52-letni ratownik Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze ma odmę płuc. Pacjent, który go zaatakował, to 29-latek. Nocą pijany szukał pomocy, bo uważał, że ma złamaną nogę. - A potem z tą "chorą" nogą skopał ratownika - mówią policjanci.
W Lubuskiem blisko połowa telefonów na numer 112 to fałszywe zgłoszenia. - Ludzie dzwonią z nudów, urojeń, albo niewiedzy. Całkiem serio pytają, jak zamówić Bolta. Skarżą się, że kasjer nie naliczył rabatu - mówi Marek Cebula, lubuski wojewoda.
Młody mężczyzna uderzył w tył koparko-ładowarki. Zginął na miejscu. - W pojeździe przebywało trzech mężczyzn. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu - mówi komisarz Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.
Tylko noc dzieliła dwa wypadki, które wydarzyły się pracownikom w Lubuskiem. Mężczyzna, który wycinał drzewa w lesie, został przygnieciony przez ciągnik. Na robotnika, który kopał studnię pod Sławą, także osunęła się maszyna.
Przed Sądem Rejonowym w Zielonej Górze toczy się proces Piotra H., seryjnego pedofila. Mężczyzna po wyjściu z więzienia zamieszkał na plebanii u brata księdza. I wykorzystał kolejne dziecko.
Ciało mieszkańca rozkładało się dwa lata w gminnym mieszkaniu. Żadnemu urzędnikowi nie przyszło do głowy, by sprawdzić, dlaczego wysyłane listy zostają bez odpowiedzi.
Agresywny pies rzucił się na młode koźlątko. Wgryzł się w szyję, wyszarpał futro, dotkliwie poranił sarnę. - Mógł zagryźć dziecko, inne psy, ale na właścicielce agresja psa nie zrobiła wrażenia - mówią mieszkańcy. Kobiety szuka straż miejska i policja. Nie wiadomo czy sarna przeżyje.
Głodzona 3,5-letnia Helenka została wypisana ze szpitala. Dzieckiem zajęła się zawodowa rodzina zastępcza. Matka dziewczynki czeka w areszcie na badanie psychiatryczne. - Musimy sprawdzić jej poczytalność - mówią prokuratorzy.
Nie żyje 27-latka i 24-latek z Małomic. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że do zatrucia czadem doszło z powodu nieszczelności pieca gazowego - przekazuje "Wyborczej" Arkadiusz Szlachetko z policji w Żaganiu.
Stan zagłodzonej dziewczynki poprawia się. Trzylatka przybiera na wadze. - Je głównie mleko - mówi Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka zielonogórskiego szpitala. Trwają poszukiwania specjalistycznego ośrodka, który zajmie się dalszym leczeniem dziecka.
- Sprawcy włamali się do domu 73-latka przez okno. Skrępowali go taśmą i ciężko pobili. W domu był sam - informuje zielonogórska prokuratura.
- Magda obierała te winogrona godzinami, wie pani, ile trzeba czasu, żeby obrać każde ze skórki? Helenka nie chciała jeść nic innego. I piła mleko mamy. Pytałem Magdę: "Co to mleko warte? Nawet kota nie wykarmisz" - mówi dziadek zagłodzonej 3,5-letniej dziewczynki.
Najmłodsze z dzieci ma pół roku, najstarsze siedem lat. Sześcioro dzieci zostało przetransportowanych do czterech szpitali w Lubuskiem. Autem podróżowało także troje dorosłych osób.
Sprawa śmierci 52-letniego mieszkańca Gorzowa jest zagadkowa. Ciało mężczyzny znaleziono na terenie ogrodów działkowych, leżało we wkopanej w ziemię beczce na deszczówkę.
Kierowca ciężarówki taranował samochody, które znalazły się na jego drodze. W sobotnie popołudnie na autostradach w Nadrenii Północnej-Westfalii zniszczył 50 pojazdów. Aż 26 osób zostało rannych, w tym osiem ciężko.
Według ustaleń prokuratury, mężczyzna co najmniej dziesięciokrotnie ugodził ofiarę nożem, zadając rany kłute i cięte w okolicach twarzy, dłoni, klatki piersiowej, brzucha oraz obojczyka. Podejrzany był wcześniej karany.
Na terenie jednego z domostw we wsi pod Grodziskiem Wlkp. użyto środka chemicznego na gryzonie. To silne opary fosforowodoru mogły być przyczyną zatrucia dziecka.
Mieszkańcy Lipek Wielkich koło Gorzowa Wielkopolskiego są w szoku. Ktoś włożył gwóźdź do cukierka i poczęstował nim chłopca, który zbierał słodycze z okazji Halloween. Do podobnych sytuacji doszło też w innych miejscowościach w kraju. Tam dzieci znajdowały w słodyczach szpilki i igły.
Podeszły do nas kobiety, mówiły, że Basia leciała jak piórko. Widziały wypadek - mówi Krzysztof Salwerowicz, tata Basi, która zginęła, przechodząc przez pasy. Szuka ich, bo są ważnym świadkami w śledztwie. Kobiety rozpłynęły się.
Izabela Parzyszek, która zaginęła na autostradzie A4 pod Wrocławiem. - Policjanci zakładają, że nie stało jej się nic złego, ale nie wiem, czy nie mówią tak tylko, by mnie nie denerwować - mówi mąż poszukiwanej.
To było ogromne stężenie, w aparacie zabrakło skali - mówi Sławek Wójtowicz, sąsiad gospodarzy. Dzielili poniemiecki dom. On z rodziną na górze, gospodarze na dole. Zgodził się zidentyfikować ciała. - To był najgorszy dzień w moim życiu - mówi.
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę podczas prac polowych koło Lesza Górnego. 45-letni mężczyzna został wciągnięty przez prasę do słomy i zginął na miejscu.
Trwa walka o życie pięciu osób, które zostały poszkodowane w porannym wypadku na autostradzie w kierunku granicy polsko-niemieckiej. Do szpitala trafiło m.in. czworo dzieci w wieku 2-5 lat.
Policja podaje, że 63-letni sprawca wypadku z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas jezdni i wjechał w wojskowy pojazd. Poszkodowany mężczyzna został zabrany do szpitala w Zielonej Górze.
Pomimo starań lekarzom nie udało się uratować życia 83-letniej kobiety, która w piątek na ul. Wyspiańskiego w Zielonej Górze została potrącona przez kierowcę skody. Do wypadku doszło na przejściu dla pieszych.
W Kostrzynie koło granicy niemieckiej mężczyzna wyskoczył przez okno podczas badań u lekarza. 40-latek miał pojechać do więzienia, by odbyć karę za kradzieże. Wolał skoczyć z drugiego piętra i zyskać wolność. Po dobie poszukiwań został schwytany.
Dwudziestoparoletni rodzice i 55-letnia babcia dziecka zostali zatrzymani, po tym jak lekarze szpitala w Gorzowie wykryli u dziecka poważne obrażenia. Trzytygodniowy noworodek miał urazy głowy i oka. Zmarł w czwartek.
Prokuratorzy muszą ustalić, czy 25-letni kierowca ciągnika ze zestawem kosiarek, mógł zapobiec śmiertelnemu wypadkowi, w którym zginął 4-letni chłopiec. Dziecko dostało się pod ostrza maszyny koszącej łąkę.
We wsi Białobłocie w woj. lubuskim czteroletni chłopczyk wpadł pod kosiarkę zamontowaną przy ciągniku rolniczym. Odniósł bardzo poważne obrażenia. Został zabrany śmigłowcem do szpitala.
Brutalne traktowanie zatrzymanych to nie tylko problem wrocławskiej policji. Sąd Okręgowy w Zielonej Górze skazał właśnie dwóch lubuskich policjantów, a akt oskarżenia przeciwko kolejnej agresywnej parze funkcjonariuszy został ukończony.
Nie żyje motocyklista, który przewrócił się na autostradzie A2. Do wypadku doszło między węzłami Poznań Krzesiny a Poznań Wschód. Śmigłowiec LPR, który wylądował na miejscu, został uszkodzony.
Do tragicznego zdarzenia doszło w środowe popołudnie na ul. Partyzantów w Zielonej Górze. W jadącym tamtędy samochodzie nastąpił wybuch. Świadkowie natychmiast pospieszyli kierowcy z pomocą. Bezskutecznie.
W tragicznym wypadku samochodowym w Kargowej pod Zieloną Górą zginęły trzy kobiety. Jednak sąd nie zdecydował się na aresztowanie kierowcy, który spowodował wypadek.
Trwa obława za złodziejami, którzy napadli na konwojentów w Żarach. Z Warszawy ściągnięto specjalny policyjny śmigłowiec z kamerą termowizyjną, by sprawdził lasy wokół granicy z Niemcami i autostrady A18. W napadzie ucierpiało dwóch ochroniarzy, zostali przewiezieni do szpitala.
Po roku od śmierci Kamilka z Częstochowy w Świebodzinie wydarzyła się podobna tragedia. Wojtuś i Róża czekali ponad pół roku, by znaleziono im bezpieczny dom, choć sąd nakazał niezwłocznie zabrać dzieci z patologicznej rodziny. Gdy dom wreszcie znaleziono, decyzję o tym wysłano listem. Tego samego dnia ojciec zabił Wojtka.
26-letni Robert P. przyznał się do zabójstwa siedmiomiesięcznego Wojtusia w domu w Świebodzinie. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze.
Do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim został przywieziony 22-dniowy noworodek z poważnymi obrażeniami wewnętrznymi, które mogły powstać na skutek przemocy. Policja zatrzymała rodziców dziecka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.