W poniedziałek 15-letni uczeń LO w Międzyrzeczu wyskoczył z okna zabytkowej szkoły. Prokurator potwierdza, że chłopiec próbował popełnić samobójstwo. - Mimo wysiłku lekarzy zmarł w szpitalu - mówi Łukasz Gospodarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie.
62-latek mieszka przy ul. Tkackiej w Zielonej Górze. W środę ok. godz. 10 wyszedł z domu do lekarza, od tamtej pory nie ma z nim kontaktu.
30-latek kierował autem pomimo orzeczonego zakazu, mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Sąd zadecydował o 3-miesięcznym areszcie dla podejrzanego, któremu grozi kara do 20 lat więzienia.
Taka lekkomyślność i brak wyobraźni mogła skończyć się tragicznie. Na szczęście w porę zareagował kierowca, który zauważył nastolatki idące po drodze ekspresowej S3, zatrzymał się i czekał z nimi do przyjazdu policji.
Młody pijany mężczyzna bez prawa jazdy szalał na zielonogórskiej Trasie Północnej. Policjanci złapali go po brawurowym pościgu.
Choć jego "wyczyn" został udokumentowany na nagraniu, kierowca ferrari nie przyjął mandatu. O jego karze zdecyduje więc sąd.
Ciężarówkę jadącą zygzakiem zauważyli inni kierowcy poruszający się po autostradzie A2 i zgłosili na policję. Zatrzymany 26-letni mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Kurs był atrakcyjny, taksówkarz zawiózł pasażera do miasta oddalonego o 20 km. Nie spodziewał się przykrego finału. Pasażer stał się agresywny, groził dotkliwym pobiciem, zabrał 900 zł.
Mieszkanka spod Międzyrzecza miała dużo szczęścia. Zgubiła drogę w lesie, gdy zapadał zmrok. Zdążyła zadzwonić pod numer alarmowy.
Na policję w Krośnie Odrzańskim zadzwoniła zrozpaczona kobieta. Wiozła do szpitala chorą mamę, ale z powodu korków nie była w stanie przejechać przez miasto. Policjanci pilotowali samochód przez zatłoczone ulice.
Sąd zastosował trzy miesiące tymczasowego aresztu dla 40-letniego zielonogórzanina, który ma na koncie wiele kradzieży i włamań. Mężczyzna chciał przechytrzyć policjantów, ale nadwyrężył tylko własne kolana.
Młodszy aspirant Damian Pawiłojć zatrzymał sprawcę kradzieży w jednym z zielonogórskich marketów. Złodziej był już wcześniej wiele razy notowany i karany.
Osobowy renault wjechał w mężczyznę na hulajnodze elektrycznej. Do wypadku doszło na przejeździe dla rowerzystów na ul. Zjednoczenia. Poszkodowany ma obrażenia głowy, został przewieziony do szpitala.
Młody Lubuszanin myślał, że inwestuje w kryptowaluty. Niestety, stracił wszystkie oszczędności.
27-latek wpadł w Zawadzie i raczej szybko na ulicę nie wróci. Musi odbyć karę pięciu miesięcy więzienia. Policjanci trzy razy odbierali mu prawo jazdy. Jeździł pijany, a potem uciekał.
Starszy mężczyzna zaginął w Świebodzinie. Odnalazł się po kilkunastu godzinach, kilka kilometrów od swojego domu. Przez całą noc błąkał się po lesie.
Jeden z chłopców trafił do szpitala, drugi jest mocno poobijany. Gdyby weszli na pasy kilka sekund wcześniej, wypadku mogliby nie przeżyć. Kierowca nie hamował.
Rocznie w lubuskich lasach gubi się co najmniej 50 grzybiarzy. - I tak jest od lat - liczą policjanci. I wierzą, że ostrzegawczy film odniesie skutek.
Oszuści są coraz bardziej pomysłowi i bezwzględni. Tym razem ich ofiarą padła mieszkanka powiatu Wschowskiego. Straciła oszczędności całego życia.
Nie cichną echa skandalu podczas spektaklu z gwiazdorską obsadą na UZ. Policjant w trakcie sztuki wezwał do usunięcia źle zaparkowanych aut. Zrobiło się zamieszanie, sztuki nie dokończono. - Policja się zbłaźniła - twierdzą internauci. Inni jej bronią. - Przepisy obowiązują wszystkich, w tym koneserów teatru.
Podkomisarz Andrzej Buler miał 37 lat. Zginął w 1997 r. w Bośni i Hercegowinie, w katastrofie helikoptera ONZ.
Potężnym zgrzytem zakończył się spektakl z udziałem gwiazd polskiego teatru w auli uniwersyteckiej w Zielonej Górze. W trakcie sztuki pojawił się policjant. Ogłosił, że widzowie muszą natychmiast przestawić źle zaparkowane auta. Bo zostaną odholowane
Sprzedaż sukienki zakończyła się stratą ponad 20 tys. zł. Osoba, która wystawiła ją na sprzedaż na znanym portalu była pewna, że wykonując instrukcje, otrzyma za chwile zapłatę za towar. Tak się niestety nie stało i z konta zniknęły pieniądze.
Codziennie na Winobraniu porządku pilnowało ok. 100 policjantów, a w weekendy nawet dwa razy więcej. - To było jedno z najspokojniejszych świąt w ostatnich latach - mówią funkcjonariusze.
Za wskazanie osoby odpowiedzialnej za zatrucie Odry komendant policji Jarosław Szymczyk wyznaczył milion złotych nagrody. Upomina się o nią Fundacja Centralna i wspólnie z kancelarią prawną zapowiada pozew, jeśli policja jej nie zapłaci.
Ojciec wiózł do zielonogórskiego szpitala ciężko rannego syna, pilotowała go zielonogórska drogówka. - Było szybko i profesjonalnie - chwali się policja.
Policjanci ze strzeleckiej drogówki zatrzymali w okolicach Rokitna w województwie lubuskim kierowcę, który uciekał przed nimi. 32-latek odpowie za niezatrzymanie się do kontroli i złamanie sądowego zakazu.
Na szczęście cała ta historia, momentami dramatyczna, skończyła się szczęśliwie. Pomoc do mężczyzny, który ugrzązł w bagnie, nadeszła na czas.
Półtoraroczne dziecko było blade, miało problemy z oddychaniem. Użądlił je szerszeń. Funkcjonariusze konwojowali rodzinę ulicami Gorzowa do szpitala.
Mieszkaniec wsi pod Świebodzinem miał militarne hobby - zbierał po lasach niewybuchy. Jeden z nich, pocisk przeciwpancerny, wrzucił do rozpalonego pieca. Doszło do eksplozji. Mężczyzna przeżył, siedzi w areszcie.
Nowi funkcjonariusze w środę złożyli ślubowanie w komendzie wojewódzkiej w Gorzowie. Teraz czeka ich kilkumiesięczne wyjazdowe szkolenie.
W nielegalnej fabryce wykryto ponad 10 mln sztuk papierosów i 12 ton tytoniu. Spory udział w policyjnym sukcesie miało gorzowskie CBŚP
Policjanci mówią o przestępczym kwartecie, który zamienił życie mieszkańców wsi pod Zieloną Górą w ciągłe czuwanie. Z podwórek i komórek ginęły rzeczy. - Kradli wszystko i wszędzie, nawet ule z pszczołami czy barkę - mówi Małgorzata Barska z zielonogórskiej komendy.
Do szpitala w Głogowie trafiło około 3-tygodniowe niemowlę bez oznak życia. Dziecka nie udało się uratować. W sprawie śmierci noworodka śledztwo wszczęła legnicka prokuratura.
Nastolatek wulgarnie obraził dziewczynę i ukradł jej słuchawki. Zdarzenie nagrała kamera monitoringu, dzień później policjanci zatrzymali sprawcę. Wszystko wskazuje na to, że będzie miał poważne kłopoty.
Chwile grozy przeżyli mieszkańcy jednego z osiedli w Świebodzinie. Po ulicach krążył mężczyzna, strzelał i wymachiwał rewolwerem. "Rewolwerowiec" siedzi już w areszcie z zarzutem usiłowania zabójstwa.
41-latek od lat jest poszukiwany listem gończym wydanym przez Sąd Okręgowy w Zielonej Górze. - Ostatnie ustalenia wskazują, że może przebywać na terenie Zielonej Góry - informują policjanci.
Ciało mężczyzny leżało w lesie niedaleko bloków na os. Pomorskim, znalazły je dzieci. - Prokurator wszczął śledztwo, ustalamy tożsamość zmarłego - mówi Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Mężczyzna szedł pasem awaryjnym lubuskiej autostrady A2 pod granicą z Niemcami. - Był kompletnie pijany, miał kłopoty z utrzymaniem równowagi - opowiadają policjanci. - Twierdził, że idzie do Płocka.
- Kierujący samochodem marki Hyundai zamiast objechać wyspę ronda z prawej strony, skręcił w lewo i pojechał pod prąd - relacjonuje zielonogórska policja. Na szczęście ruch nie był duży, więc udało się uniknąć wypadku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.